Film na wieczór:

Film na wieczór: "Susza"

3 maja 2022
3
maja 2022

Ostatnio miałem przyjemność obejrzeć naprawdę dobry film - „Susza”. Klasycznie wieczorem, kiedy wszyscy śpią. To najlepsza pora aby właśnie obejrzeć coś z gatunku thriller czy kryminał, a ten film zdecydowanie się do takich zalicza i muszę przyznać, że wszedł dobrze. Naprawdę dobrze.

To „niestety” jeden z tych filmów, który nakręcony został na podstawie książki i po jego zakończeniu żałujesz, że nie było okazji jej przeczytania, a teraz już za późno, bo przecież wiadomo jak się wszystko skończy... No cóż. Z drugiej strony przez to, że jej wcześniej nie czytałem, film oceniam dobrze i mam poczucie satysfakcji, że czas spędzony przed ekranem tego wieczora nie był zmarnowany. A tak, być może miałbym punkt odniesienia i jakieś inne wyobrażenia, które wpłynęłyby negatywnie na ocenę (jak chociażby z obydwoma ekranizacjami Jo Nesbo, czy „Nie mów nikomu” Harlana Cobena - no to były jakieś pomyłki filmowe, jeśli chodzi o przełożenie fabuły na ekran).

W „Suszy” naprawdę wszystko jest dobre. Fabuła, sceny, reżyseria, muzyka i przede wszystkim zdjęcia. Te są genialne i dodają klimatu całemu filmowi. Aktorzy oczywiście też - Erica Bane, który wcielił się w główną rolę, uwielbiam od czasu Troi (swoją drogą, jest też jednym z producentów tgo filmu). Przyznam, że w większości kryminałów, które oglądałem, zakończenie jest w miarę do przewidzenia. Lubię sobie nawet robić takie ćwiczenia umysłowe na zasadzie zgadywania co i dlaczego może się zmienić w fabule, jakie będą jeszcze zwroty akcji oraz w jakim kierunku autor/reżyser nas prowadzi, aby jak najdłużej utrzymać finał w tajemnicy. I przyznam, że tutaj mu się udało. Prawie do samego końca ciężko było przewidzieć zakończenie, które i tak w mojej ocenie jest dość zaskakujące (i wbrew pozorom błahe względem wszystkich możliwych wątków).

Fabuły zdradzać nie będę, bo co jak co, ale w kryminałach i thrillerach świętością jest, aby wiedzieć jak najmniej, a jakiekolwiek spoilerowanie to grzech. I tak już co nieco zdradziłem w poprzednim akapicie, ale akurat to dotyczy subiektywnej oceny fabuły, nie zaś jej treści. Zatem coś, co mnie zaskoczyło, dla Was może być czymś całkowicie normalnym i przewidywalnym.

Podsumowując - jeśli szukacie dobrego kryminału na któryś z najbliższych wieczorów, to „Suszę” polecam. W moim rankingu w skali 1-10 dostała siódemkę. Zastanawiam się tyko, jakby się zmieniła, gdybym wcześniej przeczytał książkę.

Inne wpisy
Jak wspierać dzieci wysoko wrażliwe
19
stycznia 2024
Jak wspierać dzieci wysoko wrażliwe
14 dni w Meksyku – cz.1
25
marca 2015
14 dni w Meksyku – cz.1