Film na wieczór: Światło między oceanami

Film na wieczór: Światło między oceanami

16 kwietnia 2022
16
kwietnia 2022

Tym razem coś z obszaru filmowego.

Wczoraj, zupełnym przypadkiem, miałem okazję zobaczyć bardzo dobry film - "Światło między oceanami". Zupełnym przypadkiem, bo zaplanowany był inny repertuar, ale kiedy moja Bernatka skakała po kanałach, zatrzymała się na jednym i powiedziała - "O! Jakieś romansidło, i dopiero się zaczyna - może obejrzymy?" nastąpiła zamiana decyzji i planu na wieczór.

Ogólnie lubię filmy, ale kategoria romansów jest chyba na jednym z ostatnich miejsc. Dalszym są tylko te wszystkie creepy horrory, których nie ogarniam, po co to w ogóle oglądać.

Ale do rzeczy. Z romansidłem, to ten film raczej niewiele miał wspólnego. Co tu dużo pisać - pełnowartościowy dramat i to taki, że łezkę chyba z dwa razy uroniłem. Do tego jeszcze sporo rozmawiałem z Bernatką o historii, a raczej sytuacji, która była tutaj przedstawiona. I znowu wracamy do clou z moich ostatnich postów, że pewnie przed pojawieniem się mojej Córeczki, to by mnie taki film zapewne niewiele obszedł. A tu proszę. Nie dość, że wywołał sporo emocji (głównie smutku), to jeszcze zmusił do refleksji na temat różnych aspektów moralnych i tego, jak sami byśmy się zachowali w podobnych sytuacjach. Ludzi i ich decyzje może i prosto oceniać, jak się nie jest na ich miejscu, ale gdyby się było, to już tak niekoniecznie... A ten film właśnie daje możliwość takich rozważań, co uważam za duży plus.

Nie mam pojęcia, czemu na filmweb pozycja ta dostała średnią ocenę nieco ponad 5 (z 10) wśród krytyków filmowych (aczkolwiek zauważyłem pewną zależność - im niższa ocena "zawodowego" krytyka, tym film bardziej mi się podoba :)). Naprawdę - nie wiem. Dla porównania średnia ocena widzów powędrowała ponad 7, a ja sam z przyjemnością dałem 8. Fajny scenariusz, ciekawa fabuła, dobrze odegrane role, super aktorzy i przede wszystkim wspomniane emocje (nie wiem, jak odbiorą to osoby bez dzieci, ale jak już wspomniałem - mną targnęło mocno. Może to przez rolę tej małej bohaterki? Nie wiem).

Tak swoją drogą, zastanawiam się, jak dobra musi być powieść, skoro jej ekranizacja wyszła tak dobrze...

A zatem, jeśli zastanawiacie się, jaki film w najbliższym czasie obejrzeć, lubicie filmy z kategorii "co ja bym robił w takiej sytuacji?", a dramaty traktujecie jako pewnego rodzaju lekcje bądź obrazy, z którymi można skonfrontować własne poglądy, to ten film powinien Wam się spodobać. A przy winie może wejść jeszcze lepiej.

Ps. Dodam, że następnego dnia rano Bernatka powiedziała mi, że nie może takich filmów oglądać przed snem, bo dają za dużo do myślenia. A jak powszechnie wiadomo - eksperci od snu nie zalecają tego typu bodźców na krótko przed zaśnięciem. Tak że nie wiem, jaką porę dnia doradzić - chyba jednak dalej wieczór, ale żeby była jeszcze przerwa na przemyślenia.

Inne wpisy
Najstarszy dom w Salalah - Koofan Heritage Lodge
19
marca 2023
Najstarszy dom w Salalah - Koofan Heritage Lodge
27
czerwca 2023
"Szałas na hałas" - słów kilka o bardzo ważnej książce